nie trzeba
Często słyszę ten zwrot i jego inne formy: nie potrzeba, to niepotrzebne, od osób których pierwszym językiem jest słowiański język na wschód od polskiego.
Ciekawi mnie, bo jest zupełnie poprawny po polsku, ale używany w dużo węższym kontekście.
“Nie trzeba” to informacja o niskiej gęstości i niskim autorytecie.
- informacja, oznajmienie — jest o świecie, nie o rozmówcach
- niska gęstość — przekazuje mało wiedzy, pozostawia pytania
- dlaczego nie trzeba?
- jakie są konsekwencje?
- niski autorytet — osoba, której polski jest językiem ojczystym zamiast informować, użyłaby trybu rozkazującego
Przykład:
Baristka z Ukrainy w kawiarni Popiół i Diament powiedziała mi “Nie trzeba. Ta Kenia jest lepsza.” o kawie z Meksyku.
Baristka z Polski powiedziałaby “Nie zamawiaj tego. Ten Meksyk jest niedobry. Zrobię Ci tą Kenię.”
Rozmawiałem o tym z Danielem (bywalec Trzech Sióstr oraz Popiół i Diament, złote bransoletki, pół-Austriak, pół-Ukrainiec). On uważa, że to wynika jedynie z nieznajomości języka i z tego, że ludziom nie chce uczyć się i poznawać wartości słów. On studiuje filologię, więc czuję że jest ekspertem w dziedzinie i powinienem przyznać mu rację, ale jednak wciąż intryguje mnie dlaczego.
Daniel łączy to z rosyjskim ненужный.
W rozmowie z Serżem zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest różnica w rolach płciowych, delikatności, kulturze i feminizmie. On zwykle użyłby trybu rozkazującego po rosyjsku.